RECENZJA: Glazel Visage - makijaż oczu i ust

Witam Was serdecznie ;)

Już jakiś czas temu otrzymałam w celu testowania kosmetyki, nie znanej mi dotąd marki, Glazel Visage. I chciałabym serdecznie podziekować Pani Karoline za możliwość testowania ;)

Niektóre kosmetyki totalnie mi się spodobały, inne z kolei nie podpasowaly mi do końca.

' Glazel Visage to polsko-włoska firma produkująca i importująca najwyższej klasy, profesjonalne kosmetyki. Jesteśmy obecni na polskim rynku od 2004 roku.
Do grona klientów Glazel Visage należą najlepsze gabinety kosmetyczne i profesjonalne studia wizażu z całego kraju. Bierzemy czynny udział w ekskluzywnych imprezach związanych z wizażem. W naszej ofercie znajduje się szeroka gama kolorystyczna kosmetyków. Glazel Visage ma w ofercie wyjątkowe cienie wypiekane, sypkie oraz prasowane. ' 

Dzisiaj przedstawię Wam cienie prasowane, wypiekane oraz sypkie. A także błyszczyk :)
 Makijaż twarzy pojawi się w osobnej notce.




+ bardzo dobrze napigmentowane
+ łatwość aplikacji
+ trzymają się pędzelków zarówno syntetycznych, jak i z naturalnego włosia
+ ładnie się ze sobą łączą
+ utrzymują się długo
+ nie zbierają się w załamaniu (ja zawsze używam bazy pod cienie oczywiście)
+ duża pojemność
+ ładne opakowanie :)

- brak :)

OCENA: 5.5 /6  
( na 6 zasłużyłyby, jakby sie same aplikowały :p A tak serio, na 6 musi coś mnie w jakiś sposób szczególnie uwieść )







I tutaj mam mieszane uczucia...
Jako, że są trzy. Napiszę najpierw ogólną ocenę.

+ dobrze napigmentowane
+ ładnie połyskują na powiece
+ dobrze się łączą z innymi cieniami
+ długo się utrzymują na powiece
+ nie zbierają w załamaniu
+ ładne opakowanie

- nie każdym pędzlem uzyskamy ładne krycie na powiece
- troszkę się osypują podczas aplikacji (ale nie ma tragedii :) )
 
 !! ALE !!
 Granatowy cień...

 + ładne opakowanie

- piękny, głęboki kolor TYLKO w opakowaniu
- ciężko zaaplikować pędzelkiem, czy to syntetycznym, o włosiu naturalnym nawet nie wspomnę
- na palcu jeszcze jako tako cień się trzyma, ale po nałożeniu na powiekę większość koloru ginie
- przy rozcieraniu, scieramy kolor
- nie można 'budować' koloru

Nie mam pojęcia od czego to jest uzależnione, bo cień ze środkowego zdjęcia jest przepiękny i bardzo często go używałam do dziennych makijaży ostatnio. Ale ten granat... Ja mu mówię NIE. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego niezbyt niską cenę (ok 30 zł) Jak dla mnie brakuje głębi koloru.

OCENA: 3.5 / 6




+ przepiękne, nasycone kolory !
+ łatwość aplikacji każdym pędzelkiem
+ świetnie się ze sobą łączą, z innymi cieniami również
+ utrzymują się bardzo długo
+ nie zbierają w załamaniu

- brak

OCENA: 6/6 :)




+ dobrze napigmentowana czerń
+ miękka
+ łatwo się aplikuje
+ posiada z drugiej strony gąbeczkę do rozcierania
+ utrzymuje się długo
+ nie ma problemów ze zmyciem podczas demakijażu

- brak

OCENA 5.5 / 6




+ ładny, delikatny kolor
+ nie wysusza ust
+ utrzymuje się dość długo
+ ładny, delikatny, różano - kwiatowy zapach :)
+ nie klei się

- nie znalazłam :)

OCENA: 5.5 / 6




A teraz pozwólcie, że zamiast swatchy, pokażę Wam przed chwilą zmalowane na szybko makijaże. 
Chciałam, żebyście zobaczyli jak się prezentują już na oku :) Więc nie zwracajcie uwagi na ewentualne niedociągnięcia w samym makijażu :p

Produkty użyte pokazane są na zdjęciach
Tusz: Lumene - Blueberry Volume



+ kredka Glazel :)





I tutaj jest widoczny brak intensywności koloru, o którym wspomniałam.



Te dwa cienie, to moje absolutne ulubieńce! :)
Biały, zmienia się w złotawy
A ten brązowy cudownie mieni się na zieleń połączoną ze złotem. Nie do opisania :)

Chciałam Wam spróbować pokazać ich mieniące się kolory. Nie do końca to widać..
Ale dodatkowo jeszcze wyglądają jakby były mokre :) Coś pięknego :)


Będąc przy cieniach sypkich muszę wspomnieć o tym cudeńku. Jest to pyłek, dzięki któremu nasz makijaż od razu wygląda imprezowo i bardzo glamour :) Niestety zdjęcia tego nie oddadzą do końca.




Tutaj na ruchomej powiece cień wypiekany, o którym wspomniałam, że tak często go używam :)



Kosmetyki Firmy Glazel Visage są dostępne np TUTAJ i TUTAJ.

Moim skromnym, szczerym zdaniem, produkty przeze mnie przedstawione są godne polecenia. 
Jednak jest jeden duży minus. Za bardzo się jeszcze na składach nie znam. Ale wiem, że talk nie jest niczym dobrym. A te produkty niestety go zawierają. A znam osoby, dla których już taki kosmetych ze względów uczuleniowych chociażby odpada. To taki w sumie dość poważny minus jak dla kogo.


Ufff, dawno nie robiłam żadnej recenzji. Mam nadzieję, że forma w jakiej ją ujęłam Wam się spodobała. Starałam się :)
Jeżeli podobają Wam się moje makijaże, byłabym wdzięczna o poklikanie serduszek :) Nie trzeba się logować :)

Pozdrawiam Was Kochani serdecznie i do zobaczenia chyba nawet już jutro :)
Znów będzie taki troszeńkę event'owy post :)

XOXOXO




Romwe New Arrivals are online!
Some of them will have discount from 16th to 20th July.  Stay tuned! 




No comments:

Post a Comment