Pora zaprezentować Wam kwietniowego ShinyBoxa. Wiem, że jest już maj, jednak pudełko dostałam dopiero wczoraj. Pewnie wiele z Was widziała już zawartość, ale tych wciąż ciekawskich, zapraszam:
W tym pudełku znalazły się same produkty pełnowymiarowe + prezent w postaci próbki do włosów Bentley Organic. To, co mi się za bardzo nie spodobało, to karteczka z wypisanymi produktami jest wydrukowana na normalnej kartce, a nie takiej grubszej, kolorowej.
Co sądzę o zawartości? Nie jest powalająca, ale też nie jest słaba.
Kosmetyków zawartych w kwietniowym ShinyBoxie na pewno będę używać. Najbardziej interesuje mnie preparat do rzęs Belcils oraz tusz Grashka (nigdy nie miałam nic z tej marki). Pozostałe kosmetyki też się nie zmarnują - krem oraz jedwab (mam już duplikat w domu) wezmę do Kuby i tam będę ich używać. Natomiast cienie trafiły mi się dość ciekawe i chętnie ich wypróbuję - nigdy nie miałam nic z Rimmela poza pomadkami i lakierem.
No comments:
Post a Comment