W7: Magic eyes, tusz do rzęs nie tworzący grudek


Dzisiaj co nieco o maskarze Magic eyes marki W7. Produkt od początku mnie interesował, bo nigdy nie miałam żadnego tuszu z tej firmy. Poza tym zaciekawiła mnie specyficzna szczoteczka - wcześniej nie miałam do czynienia z takim kształtem. Wszystko byłoby z nią ok, gdyby włosie było delikatniejsze i bardziej miękkie.

Do tuszowania rzęs tym tuszem trzeba się przyzwyczaić. Trzeba znać umiar, a nie machać szczoteczką w nieskończoność, ponieważ to tylko doprowadzi do mocno sklejonych rzęs. Najlepszy efekt uzyskuję, kiedy powiem sobie 'dość' w momencie, gdy wciąż mam ochotę wzmocnić efekt (więc wciąż nie byłam usatysfakcjonowana). Kilkukrotnie się na tym zawiodłam i kończyłam z rzęsami posklejanymi grupowo.

Tusz Magic eyes nie daje mocnego efektu, jest to raczej dzienny look. Nie dostajemy mocnego wydłużenia czy pogrubienia, ale za to rzęsy są nieźle podkręcone. Niestety tusz ma jedną, ale bardzo znaczącą wadę - jest bardzo oporny przy zmywaniu. Usunięcie go żelem czy zwykłym płynem micelarnym jest żmudne i często prowadzi do wypadnięcia jakiejś rzęsy. Najlepiej usuwać go dwufazówkami lub olejem - wtedy nasze rzęsy na pewno mniej na tym ucierpią. Maskara zatem nie nadaje się na wyjazdy - lepiej zabrać coś, co łatwiej się zmywa.

Ogólnie tusz jest średni - nie daje powalającego efektu, a w dodatku przy tuszowaniu można sobie zrobić krzywdę ostrą szczoteczką. Ale byłabym w stanie mu to wybaczyć, gdyby tusz nie powodował uszczerbku na moich rzęsach. Poużywałam go, przetestowałam, ale szkoda mi rzęs dla takiego efektu.


Cena: ok. 11zł      Pojemność: 15ml      Dostępność: Allegro

No comments:

Post a Comment